środa, 6 kwietnia 2011

Monolog


Wyjrzałam przez okno. Okazało się , że wiosna już na dobre zawitała. Nie zauważyłam wcześniej, jak trawa zaczęła powoli się zielenić. A przecież już dawno pierwsze źdźbło musiało wydobyć się z ziemi. Dlaczego tak się stało? Dlaczego każda chwila mija mi tak niepostrzeżenie? Dlaczego czuję, że życie to nieustanny bieg i gonitwa do jakiegoś niedookreślonego celu? Dlaczego nigdy nie mam wolnego czasu?
A może po prostu, nie chcę go mieć.  Uświadomiłam sobie, że gdy, go mam, nie potrafię nie robić nic. Szkoda mi każdej chwili, bo jest ona jedyna i niepowtarzalna. Biorę życie całymi garściami, czasem się duszę, czasem zachłystuję, a innym razem czuję się uwolniona spod reguł i zakazów, a tym samym- szczęśliwa.
Jestem sobą – jestem nieskrępowana żadnymi więzami, żadnymi zobowiązaniami. Brnę zawsze tam, gdzie się coś dzieje. Sztuka, animacja, edukacja, sport,… – wszystko jest dobre do spożytkowania energii. Jej niesamowite pokłady nie pozwalają mi osiąść na twardym gruncie.
Nie chcę, aby zrzucano mnie na ziemię. Nie chcę, aby cokolwiek mnie skorumpowało. Pragnę być wszędzie, pragnę istnieć i być sobą na każdym kroku mojego życia. Osiągam to dzięki pasjom, tym co daje mi satysfakcję. Projektowanie, poezja, szkic,… umożliwiają mi oddanie emocji, które w danej chwili są we mnie. Jest czymś trwałym, do czego mogę zajrzeć, powrócić, przypomnieć...
Gorzej jest jednak, kiedy nawet na pasje brakuje mi czasu. Zatrzymuję się w biegu, przystaję, gdy brakuje mi tchu. Chcę odpocząć – lecz odpoczynek nie trwa długo. Czuję się bardziej zmęczona zbieraniem rozchwianych myśli, niż ciągłą gonitwą, ciągłym realizowaniem się.
Czym są te zalatane dni w moim życiu samospełnieniem czy pracoholizmem? Hmm… Choćbym codziennie zadawała sobie to pytanie – nie umiem na nie odpowiedzieć.

czwartek, 20 stycznia 2011

Telonowela

      
   Na wydziale można także zrobić coś ciekawego. Ostatnio odbyła się wielka improwizowana telenowela, którą zorganizowałam wraz z koleżankami. Muszę przyznać, że zarówno opracowywanie plakatu, kampania reklamowa, jak i prowadzenie imprezy dało mi wiele radości. Ponadto nauczyliśmy się , jak można zrobić coś na prawdę ciekawego mając do dyspozycji całkiem niewiele.
      Wraz z kolejnymi scenami naszego scenariusza pojawiało się coraz więcej ludzi, którzy chcieli wystąpić.
   .
 
Czy odczuwaliście kiedyś lęk przed wejściem na scenę i zaimprowizowaniem czegoś zabawnego z grupą innych osób? Przekonuję, nie bójcie się jest to na prawdę interesujące i wciągające

wtorek, 4 stycznia 2011

Obóz edukacyjny ....

      Zapewne każdy z Was słyszał o obozach naukowych, bądź rozwijających jakiś inne umiejętności .
„Spotkania ze sztuką sakralną -W poszukiwaniu wspólnych treści”, organizowany był w ramach Europejskiego Roku Dialogu Międzykulturowego -2008 Główną częścią obozu były warsztaty w zakresie architektury, muzyki i sztuki sakralnej, prezentujące: chrześcijaństwo, judaizm, islam. To fragment relacji z pobytu:

,,Zakwaterowaliśmy się w pensjonacie Zajma, a zajęcia, warsztaty i koncerty, związane ze sztuką sakralną, mieliśmy w gmachu Muzeum Ikon. (...) Wszelkie działania, które podjęliśmy w Supraślu wiele nas nauczyły o trzech wielkich religiach świata- chrześcijaństwie, judaizmie i islamie. Jeszcze do dziś w uszach pobrzmiewa żydowska pieśń ,, Tojw, tojw lehojdos'', którą śpiewaliśmy także spacerując ulicami Supraśla. (...) Przez wszystkie dni kolonii przyzwyczailiśmy się do tego, że codziennie nas fotografują, a niekiedy nagrywają.''

   Działo się wiele interesujących rzeczy, mieliśmy styczność z wszelkimi przejawami sztuki- architekturą, śpiewem, wycinanką żydowską, zajęciami teatralnymi. Ponadto przyjaźnie zawarte podczas obozu przetrwały do dziś.

   Pewnie wielu z Was uważa, że latem można także pogłębiać swoje umiejętności, rozwijać zdolności. Możliwe, że ktoś w Was zawał przyjaźń na warsztatach tematycznych z rówieśnikami z innych stron Polski, a może  z zagranicy... Sami przyznacie, że czasem nie wiemy, czy nie spotkamy ich w przyszłości i nie stworzymy jeszcze raz czegoś wspólnie, może tym razem będzie  to jakiś projekt....

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Rzeczywistość inna z każdej strony...

   Sztuka to umiejętność spojrzenia na jedną - niby taką samą rzecz z zupełnie innej strony. Sztuka to odnalezienie zupełnie innego dna i głębi. Mała rzecz ma  w sobie tysiące spojrzeń, tysiące uczuć, budzi tysiące skojarzeń..
    Myślę, że każdy z Was w życiu inaczej postrzegał daną sprawę, niż druga osoba. Każdy odrębnie wykonał tak samo sformułowane zadanie. Na świecie nie ma dwóch takich samych rzeczy, myśli i aspiracji, nie ma dwóch identycznych ludzi, itp... Podejrzewam, że każdy się ze mną zgodzi w tej kwestii...